Maria Wojcieszek: wolność od „idealnego dziecka”
» ODPOWIEDŹ do: Jak, kogo i po co? – list na Tydzień Wychowania 2012
Jakże piekny i znaczący jest początek tego listu! Przypomina o tym, że wychowanie dotyczy wnętrza człowieka, jego serca. Nadaje to wychowywaniu właściwą rangę, która może czasem umykać z pola widzenia. Dzięki sięgnięciu do tej sprawy można na nowo spojrzeć na codzienne, często żmudne wysiłki wychowawców. Odkrywa się ich prawdziwy cel, który ma polegać na kształtowaniu serca i umysłu młodego człowieka, aby mógł mądrze działać. Dzięki temu rodzice i wychowawcy nie są skazani na kierowanie się niejasnym wzorcem „idealnego dziecka” albo „idealnego nastolatka”, zależnym od aktualnie panującej mody. Nie są także narażeni na sprawdzanie na swoich najbliższych słuszności tymczasowych teorii.
List dodaje odwagi tym wychowawcom, którzy chcą mieć na uwadze istotę przygotowywania młodego pokolenia do wejścia w dorosłość. Przypomina, że ważne jest zwrócenie uwagi na miejsce dziecka we wspólnocie Kościoła i relację nawiązywaną z Bogiem. Okazują się one kluczowe nie dla potocznie pojmowanej, płytkiej pobożności, ale dla kształtu całego obecnego i przyszłego życia młodego człowieka. Ten fragment listu stanowi cenną okazję do szerszego spojrzenie na formację, które nie ogranicza się do celów wąsko pojmowanej edukacji.
Krzepiącym elementem listu jest przypomnienie o tym, jak wiele osób, miejsc, środowisk i instytucji jest zaangażowanych w wychowanie. Może to natchnąć pewną otuchą wobec wyzwań, jakie przed nimi stają. Uświadamia też wagę kontekstu społecznego wychowania, które zachodzi najpierw w rodzinie, ale jego owoce dotyczą także innych wspólnot.
Wreszcie warto podkreślić, że samo podjęcie tematu wychowania jest bardzo cenne. Stanowi ukłon w stronę tych, którzy codziennie podejmują na nowo wysiłek towarzyszenia dzieciom i prowadzenia ich. A jest to działanie tym trudniejsze, że nieustanne, wszechstronne, a jego rezultaty oceniane nie tylko teraz, lecz także po latach.
inne odpowiedzi:
Piotr Żyłka: Jak być w szkołach?
Drodzy Ojcowie Biskupi, Pasterze Kościoła, Ekscelencje,
W liście na tegoroczny Tydzień Wychowania zwróciliście uwagę między innymi na to jak ważna jest katechizacja, a dokładniej mówiąc – obecność religii w szkole.
Ewa Wasilewska: W pół kroku.
Rodzina jest najważniejsza w procesie wychowania młodych ludzi, szczególnie rodzina pełna i uczestnicząca w życiu Kościoła. Katecheza spełnia ważną rolę wychowawczą w środowisku szkolnym. W Ewangeliach znajdują się cenne wskazówki do bycia dobrym wychowawcą. Wychowywać należy nie tylko intelekt, lecz także, a może przede wszystkim, serce, a wszelkie obawy związane z wychowaniem powinniśmy zawierzać Bożej Opatrzności. Wszystko to prawda, tylko co dalej?
Marcin Trepczyński: List pełen zaskoków?
Drodzy Ojcowie, dla większości tych, którzy wgryźli się w treść tego listu, powinien on być... zaskakujący. Wydaje mi się, że większość ludzi inaczej rozumie wychowanie. Ale na tym nie koniec „zaskakiwania”.