Piotr Żyłka: Wróćmy do źródła
» ODPOWIEDŹ do: List na Niedzielę Biblijną 2012: Bóg objawia się także dzisiaj
Drodzy Ojcowie Biskupi, Pasterze Kościoła, Ekscelencje,
Przyznam, że miałem wątpliwości czy napisać ten list. Zastanawiałem się czy to wypada, czy tak można. Jednak ostatecznie przeważyła myśl o tym, że kocham Kościół, a jak się kogoś kocha, to czasami się robi rzeczy szalone. Taka jest trochę moja decyzja o próbie odpowiedzenia na Wasze słowa.
Przechodząc do meritum - Wasz list na Niedzielę Biblijną ma w sobie wiele mocy, bo mówi o rzeczach najważniejszych, jednak wydaje mi się, że o kilku sprawach trzeba by było w tym temacie jeszcze wspomnieć.
Z jednej strony bardzo mnie ucieszyło, że napisaliście o fundamentalnym znaczeniu Słowa Bożego, że przypomnieliście jak bardzo ważne jest częste spotykanie się z Nim, karmienie się tym co jest w Nim zapisane. To niby dla nas wierzących powinno być oczywistością, ale chyba niestety tak nie jest, bo Biblia w wielu domach stoi zakurzona na regałach i jest stamtąd zdejmowana bardzo rzadko.
A przecież w tym Słowie jest wszystko - recepta na życie w prawdziwej wolności, na odnalezienie szczęścia i spokoju serca. Szkoda, że tak często o tym zapominamy i zaczynamy szukać odpowiedzi na nasze pytania w wielu różnych miejscach, tylko nie tam gdzie one są już gotowe i cały czas na nas czekają.
To chyba stąd bierze się zafascynowanie różnymi prywatnymi objawieniami, o których wspominacie w Waszym liście. Może gdyby udało się nam zachęcić ludzi (zaczynając od samych siebie) do powrotu do ?�ródła i do czerpania z Niego każdego dnia, to wyglądałoby to wszystko zupełnie inaczej?
Jeszcze jedna sprawa. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że to nie „zły świat” odciąga ludzi od Chrystusa, tylko my - wierzący - sami to robimy. Bo jak ktoś, kto szuka swojego miejsca, ktoś kto zadaje pytania o sens życia, widzi jak my się zachowujemy, ile jest między nami podziałów, jak potrafimy się koncentrować na sporach, zamiast jednoczyć się wokół Słowa, to trudno się takiemu komuś dziwić, że nie ma ochoty w to wchodzić.
Myślę, że jeśli chcemy, żeby ludzie częściej sięgali do Pisma Świętego, to musimy po prostu sami bardziej starać się realizować Jego wskazania w naszym codziennym życiu. Jak wykażemy się radykalnością względem swoich grzechów i słabości (a nie względem inaczej myślących), to powinno być dobrze.
Dziękuję Wam za ten list i zapewniam o pamięci w modlitwie,
Piotr Żyłka
inne odpowiedzi:
Marcin Trepczyński: Chrystus nareszcie w centrum
Ojcowie, dla mnie ten list jest przełomowy (co wcale nie wyklucza, że jest zarazem zwyczajny). Dlaczego - o tym za chwilę. Chcę Wam jeszcze powiedzieć, że jedną sprawę widzę trochę inaczej niż Rafał: wyjaśnienie statusu objawień prywatnych jest bardzo potrzebne.
Rafał Trojan: Na Niedzielę Biblijną biblijna opowieść
Kochani Ojcowie Biskupi, Drogie Ekscelencje, Eminencje
W porównaniu z poprzednimi listami uderza klarowność przekazu. Mówiąc krótko: list jest o Bożym Objawieniu. No i oczywiście dotyka niepokojących spraw: prywatnych objawień. Moja pozytywna reakcja zbiega się z poczuciem, że prywatne objawienia nie są palącym problemem duszpasterskim. Przynajmniej nie mam wrażenia by na, bądź co bądź, rzadkie przypadki trzeba było reagować listem o tak szerokim zasięgu. Na szczęście Wasz przekaz jest ściśle biblijny, więc nie ma co się czepiać. Problem w tym, że krótki i treściwy przegląd Bożego Objawienia ma w sobie oczywiście, jak to w biskupich listach, sporo ze skrótowca, i tu dostrzegam pewne niebezpieczeństwo.