odpowiadamy.eu

Marcin Trepczyński: wykładnia królowania

» ODPOWIEDŹ do: List o królowaniu Chrystusa

Cieszę się, Ojcowie, że wypowiedzieliście się w tej sprawie jednym głosem (chociaż, jak się właśnie zorientowałem, wiele osób ma nadzieję, że jest inaczej, czyli że nie jest to głos wszystkich biskupów). Dziękuję też za zgrabną wykładnię Chrystusowego królowania (pkt 4 listu). Zaskakujące (przynajmniej dla mnie) akcje dnia dzisiejszego pokazują jednak, że jest jeszcze trochę do zrobienia ut unum sint. No i warto jeszcze odnieść się krótko do pkt 5, czyli „wniosków duszpasterskich”.

Dlaczego jest dużo do zrobienia? Bo w dniu, w którym odczytywany jest list, nawet w kościele, gdzie nie ma obowiązku odczytania go, pojawiają się niespotykane tam wcześniej osoby, które w kruchcie rozdają broszukrę pt. Obudź się Polsko! Dokonaj intronizacji! Jezus Chrystus Królem Polski! W środku zachęta, by „indywidualnie, w grupach czy w parafiach” dokonać „Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski”, a także m.in. cytaty ze św. Józefa Bilczewskiego, kard. Adama Sapiehy i kard. Wyszyńskiego oraz skrót idei ks. Tadeusza Kiersztyna z broszury Czas zwodzenia; do tego wkładka w postaci tekstu ks. Stanisława Małkowskiego, który pisze, że gdyby został poproszony o odczytanie tego „orędzia” biskupów, to by tego nie zrobił, powołując się na klauzulę sumienia, i który wyraża nadzieję, że nie wszyscy polscy biskupi sprzeciwiają się intronizacji.

Można to zinterpetować jako bunt. Ale według mnie warto by było jeszcze porozmawiać i dowiedzieć się m.in., komu o jakie królowanie i jaką intronizację chodzi. Bo mam wrażenie, że pomysłów jest więcej niż jeden. I być może ci, którzy nie mają na celu obwołania Chrystusa królem Polski w drodze uchwały sejmowej, myślą podobnie.

I jeszcze mały komentarz do pkt 5: przykuły moją uwagę dwa stwierdzenia. Po pierwsze, owo kluczowe: Myślenie jednak, że wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko się zmieni na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne, wręcz szkodliwe dla rozumienia i urzeczywistniania Chrystusowego zbawienia w świecie. Zgadzam się z tą tezą, jednak rodzi się pytanie, czy tzw. ruchy intronizacyjne tak właśnie głoszą (czy uważają, że wystarczy to, by wszystko zmieniło się na lepsze), czyli czy argument trafia w sedno. Po drugie: Chodzi o umiłowanie Jezusa do końca, oddanie Mu swego serca, zawierzenie Mu naszych rodzin, podjęcie posługi miłości miłosiernej i posłuszeństwo tym, których ustanowił pasterzami. Wyboldowane wyrażenie bez dookreślenia, o co chodzi, wygląda podejrzanie.

Poza tym, bardzo dziękuję za ten mądry list. Wiele spraw stawia on jasno. I osobiście mam nadzieję, że wielu przekona, że jako Polacy spokojnie możemy od razu głosić wszystkim prawdę nie częściową, ale pełną: że Chrystus jest i od zawsze był Królem Całego Wszechświata!

inne odpowiedzi: