odpowiadamy.eu

Gerard Jaryczewski: Jasna i ciemna strona mocy

» ODPOWIEDŹ do: Promieniowanie ojcostwa – list na Dzień Papieski 2018

Drodzy Ojcowie, niektórzy mają dobre skojarzenia zarówno z promieniowaniem, jak z ojcostwem, a inni — niekoniecznie. Promieniowanie może kojarzyć się ze słońcem i energią, może kojarzyć się też z śmiertelnym zagrożeniem lub chorobą. Podobnie jest z ojcostwem: jednym kojarzy się z czymś fundamentalnym i niezbędnym, innym — z bólem, bezsilnością a nawet upokorzeniem.

Czy sam Bóg jest wyjaśnieniem wszystkich wątpliwości, które niesie ze sobą ojcostwo? W sensie apokaliptycznym i eschatologicznym — oczywiście tak, inaczej nie byłby Bogiem. Nie wierzymy w innego Boga jak tylko w takiego, który przekracza swoim rozumem i mocą wszystko, co możemy tu na ziemi uznać za nieprzekraczalne lub niepokonane.

Jak Bóg to uczyni, jak połączy ze sobą te wszystkie blaski i cienie, pozostaje tajemnicą. Póki co jednak nie możemy zignorować ciemnej strony mocy ojcostwa.

W ten weekend zostałem w domu z dwójką dzieci, żona zabrała średnie dziecko na wycieczkę. Poświęciłem mojemu pierworodnemu synowi wyjątkowo dużo czasu, ucząc się z Nim m.in. do trzech klasówek w następnym tygodniu. Przez godzinę omawialiśmy np. jeden temat z historii, dotyczący tradycji, patriotyzmu i źródeł wiedzy o przeszłości.

W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat pracy samorządowej, której dawniej poświęciłem cztery lata. “Chciałbyś do tego wrócić?”, zapytał. Powiedziałem, że gdybym miał więcej wolnego czasu, to może tak bym zrobił, ale że mając wolny czas teraz poświęcam go przede wszystkim rodzinie. “A gdybyś miał więcej, to na przykład mógłbyś więcej czasu spędzać ze mną, prawda?”.

Tylko że nie da się jeszcze więcej. Promieniowanie Boga jest niczym nieograniczone, Bóg jest źródłem niewyczerpanym. Nasze — ludzkich ojców — promieniowanie ma więcej wspólnego z promieniowaniem z tego świata, gdzie mówimy o rozpadzie połowicznym. Po jakimś czasie jest nas połowa, po takim samym czasie ćwierć, potem znów pół ćwierci. Jeden ma dłuższy, drugi krótszy okres promieniowania, ale zasadniczo bycie ojcem jest wyczerpujące. Niektórzy dają z siebie więcej, inni mniej, ale bez pomocy Boga — rozpadamy się.

Bóg w Jezusie dał nam przykład bycia ojcem jednego mężczyzny. A jak być ojcem kobiety? Jak być ojcem wielu dzieci, różnych płci? Czy można być takim samym ojcem dla dzieci następnych, jakim się jest dla pierworodnego? Im więcej dzieci, tym mniej czasu i energii — znów rozpad połowiczny się kłania.

Bóg zostawił nam w Piśmie świadectwa swojego wielkiego miłosierdzia i cierpliwości, ale przy ilu fragmentach Pisma stajemy na głowie, aby sprostać oczekiwaniom teodycei? Sami mówimy dzieciom, że je kochamy, codziennie podejmujemy trud kochania, czasami jednak szlag człowieka trafia i wtedy przestaje mieć wątpliwości ze zrozumieniem historii o Sodomie i Gomorze.

Jak Bóg połączy ze sobą te wszystkie historie jasne i mroczne — tajemnica.

Póki co, musimy jako ojcowie walczyć z ciemną stroną mocy promieniowania ojcostwa. Nie jest łatwo, ale przecież sam Bóg pozostawił wskazówki. Nawet jeśli zdecydujesz się na potop, znajdź umiar, wyciągnij wnioski i zostaw tęczę. Bądź gotów zaryzykować prawie wszystko, aby uszanować wolność. Ale nie ryzykuj wszystkiego — pewne sprawy są tak ważne, że wolność przestaje być dobrem, a staje się rozsadnikiem zła.

Nade wszystko zaś nie rezygnuj z bycia ojcem. Bez ojca jakiś świat straci rację bytu. Jesteś za ten świat odpowiedzialny. Bądź jak Bóg Ojciec — nigdy nie rezygnuj. Podążaj ścieżką jasnej strony promieniowania ojcostwa.

inne odpowiedzi: