Gerard Jaryczewski: Konsekracja: więcej, głębiej, bliżej
» ODPOWIEDŹ do: Światło – list na Dzień Życia Konsekrowanego 2014
Drodzy biskupi-nazirejczycy,
Wasz list dał mi kolejną okazję przemyślenia starotestamentowego nazireatu, czyli ślubu wyjątkowego poświęcenia Bogu, który składali żarliwi Izraelici, kobiety i mężczyźni (Lb 6). Przypomnijmy sobie, co ślubowali: że nie będą ścinać włosów, że nie będą pili wina, że nie będą dotykać trupów, i że po zakończeniu nazireatu złożą ofiarę. Zawsze zachodziłem w głowę, jaki to ma sens?
Niektórzy byli nazirejczykami z polecenia Boga, jak mój bohater z dzieciństwa, Samson, albo jak ostatni prorok Starego Testamentu, Jan Chrzciciel. Oni mieli swoje szczególne zadania, nazireat był fundamentem ich dzieła Bożego. Ale ci, co wybierali nazireat z własnej, nieprzymuszonej woli, bez wskazanego zadania - po co to robili?
I po co księża noszą sutanny, zakonnicy habity, a biskupi te zagadkowe czapeczki? Po co duchowni ślubują - zamiast nieścinania włosów, niepicia wina i nietykania trupów - ubóstwo, posłuszeństwo i czystość?
Dziękuję Wam, drodzy biskupi, bo Wasz list rzucił światło, i chyba wreszcie zrozumiałem, po co to wszystko. Nazireat czy konsekracja są powiedzeniem Bogu: jestem gotów na wszystko, tu i teraz, poślij mnie, jeśli zechcesz.
Każdy z nas, ochrzczonych, może przeżyć taką chwilę, gdy powie w sercu: Boże, jesteś tak dobry, chcę dać Ci z siebie więcej, chcę głębiej zanurzyć się w Twoją miłość, chcę być blisko Ciebie tak, jak niemowlę chce być blisko mamy. Nie każdy tę chwilę przeżywa, ale chrzest znosi wszelkie granice, które zbudował Szatan i grzech, i każdy ochrzczony może taką chwilę przeżyć. I to już jest dobre, to nawet zwykle wystarczy.
Ale niektórych z nas Bóg powołał do bycia znakiem nieskończonej hojności Boga. Wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz Boży, ale w nazirejczykach i konsekrowanych Bóg konturem podkreślił, że jest hojny w stopniu niepojętym, że nie ma w Nim granic. Bóg mógłby stworzyć świat takim, jak go widzieli starożytni, z niedostępnym niebem i obrotami sfer niebieskich, a wynalazców obdarzyć mniej lotnymi umysłami. Ale stworzył naprawdę wielki i naprawdę wspaniały swiat, wciąż dostarczający niespodzianek. Bóg kocha nadmiar. Dlatego dał Izraelowi nazireat, a Kościołowi - zakony i śluby ewangeliczne.
Życzę Wam, drodzy biskupi-nazirejczycy, wytrwałości w naśladowaniu świętości Boga - w Jego pragnieniu więcej, głębiej i bliżej.