Marcin Trepczyński: o to właśnie chodzi
» ODPOWIEDŹ do: Zostawić to, w czym się tkwiło – list na Dzień Życia Konsekrowanego 2013
Kochani Ojcowie, to najlepszy z listów, jakie czytałem. Bardzo zgrabnie i klarownie przedstawiacie w nim sedno chrześcijańskiego życia. Do tego świetnie pokazujecie w nim, że choć życie konsekrowane różni się od życia świeckich, to odnosi się do tego samego modelu – pozostawiania wszystkiego, by spotkać Chrystusa.
Dziękuję, że zwróciliście uwagę na radykalizm chrześcijańskiego życia. Nie tylko zakonnica czy zakonnik zostawia wszystko. Ich postawa jest dla nas wzorem. Ale też każdy z nas musi odwiązywać się od wszystkiego, co go wiąże, nawet jeśli okaże się, że po tym zabiegu ma z powrotem wejść w te same relacje. Będzie z powrotem uczniem, studentem, matką czy ojcem, dzieckiem swoich rodziców, muzykiem lub murarzem, przyjacielem swoich przyjaciół, pracownikiem lub szefem. Ale zarazem będzie kimś innym – lepszym – kimś, kto w pełni należy do Chrystusa, bo po etapie „odwiązania”, a przed etapem „powrotu” spotkał właśnie Jego i z Nim przede wszystkim się związał. Chrystus nie jest wtedy dodatkiem dorzuconym jako kolejny element układanki życia; jest jego kamieniem węgielnym, na którym opierać się będą wszystkie inne relacje.
Dziękuję, że pokazaliście, jak ważne jest odchodzenie jako przebudowywanie relacji i jak jest ono potrzebne, aby osiągnąć dojrzałość, dorosłość. Nie dla wszystkich jest to oczywiste. Mam nadzieję, że listem tym zaczniecie głęboką debatę o prawdziwym dojrzewaniu.
Dziękuję, że mocno podkreśliliście cel odchodzenia. Nie chodzi w nim o porzucanie, by poczuć się swobodnie. Jak zauważyliście, już na samym starcie chodzi o tęsknotę za czymś więcej, za żywą relacją z Chrystusem. I też samym celem odchodzenia jest właśnie silniejsza więź z Nim samym – pełnia życia w Bogu. To samo sedno chrześcijańskiego powołania. O to właśnie w nim chodzi. A tak rzadko się o tym mówi, i chyba równie rzadko się o tym myśli.
Nie wiem, jakie będą dalsze losy tego listu i czy zostanie on zauważony i dostatecznie przemyślany. Dobrze by było. Bo to bardzo ważny tekst.